page 1
do moich utraconych przyszłości
czasami sobię o was przypominam
czasami nad wami głęboko rozmyślam
czasem nawet żyję waszym wspomnieniem
Budzę się rano, jest siódma, wstaje słońce
moje łóżko w Krakowie, może w Gdańsku?
mourn
słońce ukradkiem wita mnie zza okna
co bym robiła?
kim bym była?
czy poszłabym na studia? a jeśli tak
to na jaki kierunek?
w jednym z rogów pokoju widzę sztalugę
czas już wstać, powitać dzień
czasami myślami wędruję po twoich horyzontach
czasami z tęsknotą powtażam nasze rozmowy
czasami zaglądam w twoją otchłań
mourn
o czym teraz myślisz przyszłościo droga?
nie zapomniałam o Tobie
jedynie staram się pogodzić z faktem, że
się nigdy nie poznamy
w tamtym miejscu
ale postrzegam was w ułamkach swojego życia
tutaj
fakt ten, powstrzymuje mnie od łez
KONIEC STRONY PIERWSZEJ
strona 1
to my lost futures
sometimes I remind myself of you
sometimes I ponder over you
sometimes I even live through the memory of you
I wake up, it’s seven, the sun is rising
my bed in Kraków, maybe Gdańsk?
rozpacz
the sun gently greets me through the curtains
what would I have done?
who would I have been?
would I be studying? and if so
which course would I have taken?
in one of the room’s corners I notice an easel
time to get up now, greet the day
occasionally my thoughts wander over your horizons
occasionally overtaken by deep longing, I replay our dialogues
occasionally I peek into the depths of your abyss
rozpacz
what are you pondering over now my Dear?
I haven’t forgotten about you
I’m only trying to cope with the fact that
we have not been destined to ever meet
in that place
yet I notice you in fragments of my own existence
here
this stops my despair
END OF PAGE ONE